Czy można dyskryminować z uwagi na wygląd?

To, jak wyglądamy jest kwestią bardzo indywidualną. Czy jesteśmy, niscy czy wysocy, szczupli czy z nadwagą, łysi czy z bujną fryzurą, to jaki mamy kolor oczu, karnację skóry czy proporcje ciała – nie powinno mieć to wpływu na ocenę naszej pracy.

„Niewidoczna” dyskryminacja ze względu na wygląd

Choć wiele mówi się o różnych wzorcach atrakcyjności ludzkiego ciała, zmieniających się trendach czy inkluzywności, to jednak nie sposób uciec od porównań do pewnych kanonów wzorcowego piękna kreowanych przez telewizję i media społecznościowe. I te kanony mogą stanowić przyczynę dyskryminacji. Podobnie mogą ją również stanowić określone w tym zakresie upodobania pracodawcy czy przełożonego – np. faworyzowanie osób o określonym kolorze włosów, figurze, wzroście czy karnacji.

Dyskryminacja z uwagi na wygląd to jedna z najbardziej przemilczanych form dyskryminacji. Często sama ofiara nie chce przed samą sobą przyznać się, że jest z tej przyczyny dyskryminowana – nie chce bowiem dopuścić myśli, że w oczach przełożonego jest mniej atrakcyjna niż faworyzowany kolega/koleżanka. Tego rodzaju dyskryminacja jest zwykle bardziej subtelna niż ta oparta o inne przesłanki. Żaden szef nie przyzna wprost, że bardziej lubi Basię niż Gosię, bo Basia jest według niego ładniejsza. Natomiast będzie w taki sposób delegował zadania czy rozliczał z ich wykonania, by ostatecznie to ta „atrakcyjniejsza” w jego mniemaniu pracownica otrzymała awans lub podwyżkę.

Jak uchwycić dyskryminację z uwagi na wygląd?

Mogą o tym świadczyć:

  1. Przydzielanie mniejszej ilości łatwiejszych zadań lub bardziej pobłażliwe rozliczanie z ich wykonania innych osób w zespole bez konkretnej przyczyny;
  2. Preferowanie w zespole osób o określonym typie urody/wyglądu;
  3. Kierowanie osób faworyzowanych do obsługi bardziej lukratywnych klientów;
  4. Wybieranie wyłącznie określonej osoby/osób do wystąpień publicznych;
  5. Pierwszeństwo pewnych osób przy awansach lub podwyżkach przy braku innych kryteriów różnicujących

Atrakcyjność a schludność

Nie należy też mylić oceny atrakcyjności fizycznej z wymogiem schludnego wyglądu. Pracodawca może zwracać uwagę na poplamiony garnitur, brudne buty, zaniedbaną fryzurę, zbyt wyzywający strój czy za ostry makijaż. Dotyczy to szczególnie osób, które pracują z klientami lub zajmują w firmie eksponowane, kierownicze stanowiska. Pracownicy tacy mają przekonać (również swoją prezencją) do produktów lub usług swojego pracodawcy. Mają też być autorytetem dla pozostałych członków zespołu. Trudno natomiast mówić o budowaniu autorytetu czy pozyskiwaniu klienta przez osobę chodzącą w zaplamionych ubraniach, nieuczesaną lub w niedbającą o podstawowe zasady higieny.

Kryterium wyglądu nie zawsze jako dyskryminacja

Są również zawody czy branże, gdzie ocena wyglądu może mieścić się w granicach dozwolonego różnicowania pracowników. Dotyczy to m. in. występowania w reklamie czy modelingu. Odmienne traktowanie pracowników ze względu na cechy osobiste, w tym wygląd, może być dopuszczalne, jeśli wynika z obiektywnych powodów związanych z rodzajem pracy. W branży modelingu czy reklamy wygląd zewnętrzny często stanowi bezpośrednie kryterium oceny, ponieważ to on jest „narzędziem pracy” i decyduje o sukcesie zawodowym w tych sektorach.

Podejmowane są co prawda próby przełamania stereotypowego wizerunku przedstawicieli tych zawodów, nadal jednak na obecną chwilę są to raczej starania w zakresie zmiany świadomości społecznej, a nie walka z dyskryminacją.

Dyskryminacja „w drugą stronę”

Pamiętajmy też, że samo postrzeganie sytuacji kolegów i koleżanek z pracy wyłącznie przez pryzmat ich cech fizycznych, bez odwołania się do ich osiągnięć czy kompetencji będzie krzywdzące i może również stać się przyczyną dyskryminacji czy mobbingu w stosunku do tych osób. Może to prowadzić do ich izolowania z grupy, gdyż w ocenie współpracowników są „zbyt atrakcyjne” i z samej tej przyczyny mogą być faworyzowane przez szefostwo.

 Autor: r.pr. Krzysztof Gruszka

Potrzebujesz pomocy w sprawie o mobbing, dyskryminację lub molestowanie?

Skontaktuj się z nami. 
Mind&Law – razem przeciwko mobingowi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *